RLS Legal & Tax Advice

Aktualności

11 mar

Minimalny CIT 2025

Minimalny CIT – skomplikowane obliczenia, niewielkie wpływy

Do końca marca przedsiębiorcy wykazujący straty lub niską rentowność muszą po raz pierwszy rozliczyć minimalny podatek dochodowy. W praktyce może się jednak okazać, że z powodu licznych wyłączeń niewiele firm faktycznie go zapłaci. Niemniej jednak przedsiębiorstwa będą zobowiązane do przeprowadzenia skomplikowanych obliczeń, co budzi kontrowersje. Przedsiębiorcy postulują, by w ramach planowanej przez rząd deregulacji całkowicie uchylić te przepisy.

 

Nowy podatek – kogo dotyczy i jakie są jego cele?

 

Minimalny CIT, wprowadzony przez Polski Ład i określony w art. 24ca ustawy o CIT, miał pierwotnie obowiązywać od 2023 roku, ale jego wejście w życie odroczono do końca tego okresu. Podatek obejmie spółki, które:

 

  • poniosły stratę podatkową,
  • nie przekroczyły progu rentowności na poziomie 2%.

 

Jego celem jest uszczelnienie systemu podatkowego i przeciwdziałanie transferowi dochodów do krajów o korzystniejszym opodatkowaniu. W praktyce jednak firmy, których rok podatkowy pokrywa się z kalendarzowym, będą musiały uwzględnić ten podatek dopiero w rozliczeniu za 2024 rok, czyli do końca marca 2025 roku.

 

Koszty podatników przewyższą wpływy budżetowe?

 

Eksperci podkreślają, że rozliczenie minimalnego CIT wymaga skomplikowanych analiz i obliczeń, co stanowi znaczne obciążenie administracyjne. Jednocześnie ze względu na liczne wyłączenia podatek może dotknąć jedynie niewielką liczbę podmiotów.

 

Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa i partnerka w Quidea, zauważa, że może powtórzyć się sytuacja z podatkiem od przerzuconych dochodów, który w rozliczeniu za 2023 rok zapłaciło zaledwie 10 podmiotów, a rok wcześniej 14. Podobnie jak w tamtym przypadku, minimalny CIT wymaga dużego nakładu pracy, a jego efektywność budzi wątpliwości.

 

Postulaty likwidacji podatku

 

Konfederacja Lewiatan, która od początku krytykowała nową regulację, wnioskuje o jej uchylenie w ramach zapowiadanej przez rząd deregulacji podatków.

 

Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę, że podatki minimalne, które wymagają uiszczenia daniny nawet w przypadku poniesienia straty, są szczególnie szkodliwe dla firm. Osłabiają skłonność do inwestycji, ponieważ koszty ponoszone na rozwój firmy zostają niejako opodatkowane.

 

Kto zapłaci minimalny CIT?

 

Podatek obejmie, co do zasady, spółki będące podatnikami CIT, czyli:

 

  • spółki akcyjne, spółki z o.o., proste spółki akcyjne,
  • spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne,
  • niektóre spółki jawne oraz ich zagraniczne odpowiedniki prowadzące działalność poprzez położony w Polsce zakład.

 

Podatek minimalny zapłacą spółki, których:

 

  • dochód z działalności operacyjnej stanowi 2% lub mniej przychodów,
  • wykazują stratę podatkową za 2024 rok.

 

Stawka podatku wynosi 10% podstawy opodatkowania, obejmującej m.in. 1,5% przychodów podatnika oraz nadmierne koszty finansowania dłużnego i usług niematerialnych świadczonych przez podmioty powiązane. Alternatywnie możliwe jest wyliczenie podstawy jako 3% przychodów operacyjnych.

 

Liczne wyłączenia i sposoby unikania podatku

 

Przepisy przewidują szeroki katalog podmiotów zwolnionych z podatku, w tym:

 

  • firmy rozpoczynające działalność (przez pierwsze trzy lata),
  • spółki ze spadkiem przychodów o co najmniej 30%,
  • mali podatnicy CIT (przychody do 2 mln euro rocznie),
  • instytucje finansowe (banki, SKOK-i, towarzystwa ubezpieczeniowe),
  • przedsiębiorstwa górnicze i transportowe,
  • szpitale i placówki medyczne,
  • spółki komunalne,
  • firmy, które osiągnęły rentowność powyżej 2% w jednym z trzech ostatnich lat podatkowych,
  • przedsiębiorstwa objęte restrukturyzacją, upadłością lub likwidacją,
  • grupy spółek spełniające określone kryteria,
  • podatnicy w programie współdziałania z Szefem KAS.

 

Dodatkowo, nawet jeśli spółka nie kwalifikuje się do wyłączeń, może skorzystać z możliwości odliczenia określonych kosztów i przychodów, takich jak:

 

  • amortyzacja środków trwałych,
  • leasing operacyjny,
  • wydatki na energię elektryczną i gaz,
  • podatki akcyzowe i inne opłaty sektorowe,
  • część kosztów wynagrodzeń i składek ZUS,
  • wydatki związane z badaniami i rozwojem (ulga B+R).

 

Jak wskazuje Michał Kwaśniewski, adwokat i partner w Quidea, w wyniku tych kalkulacji może dojść do sytuacji, w której spółka wykazuje stratę na potrzeby „klasycznego” CIT, ale dzięki zastosowaniu wyłączeń minimalnego CIT przekracza próg rentowności i ostatecznie nie musi go płacić.

 

Podatek, który nie spełnia swojej roli?

Eksperci podkreślają, że minimalny CIT nakłada na przedsiębiorców dodatkowe obowiązki, przy jednocześnie minimalnych wpływach do budżetu. W związku z tym coraz głośniej wybrzmiewają głosy, że jego utrzymanie mija się z celem i należy go jak najszybciej zlikwidować. Czy rząd uwzględni te postulaty? Czas pokaże.

Inne aktualności

Jesteś zainteresowany naszą ofertą?

Wypełnij formularz i skontaktuj się z nami!

This site is registered on wpml.org as a development site.